mam problem z mieszkaniem - Norwegia - s2

Powiatowy myśliciel, jakos nie moge tego co piszesz znalesc. Tam jest tylko mowa o ograniczonym i nieograniczonym czasie wynajmowania. Jedyne co pisze, to ze jezeli nie ma umowy pisemnej to wynajm jest na czas nieograniczony. I czas wypowiedzenia - 3 miesiace lub miesiac w zaleznosci co wynajmuje.

Hilton napisał:
Szkoda tylko ze w praktyce tak nie jest. Znam osobiscie kilka osob, ktore myslaly ze umowa ustna jest tak samo wiazaca jak pisemna i potem drogo za to zaplacily. Za swoja wiare w uczciwosc norweska. Oczywiscie nie wszyscy tak postepuja. Ale uczciwy czlowiek podpisuje z klientem normalna umowe, a w przypadku jaki tu jest nie wymaga 3 czynszow.
Pisalam w innym watku o mieszkaniu, ze tacy cwani wlascicele czesto wykorzystuja sytuacje, ktore sami stwarzaja, a potem niczego nie swiadomy Polak po 4 miesiacach otrzymuje fakture za remont lazienki z poprzedniego mieszkania ( fakt z zycia moich bliskich). To jest dopiero niespodzianka, szczegolnie ze zapomnial juz gdzie mieszkal poprzednio.
A jezeli chodzi o podatek od wynajmu, to kazdy mowi ze nie placi, a rzeczywistosc wyglada inaczej. Noirwegowie bardzo lubia chwalic swoj kraj i opowiadac jakie to u nich sa wspaniale ulgi, pomoc socjalna, zyczliwosc
No i co zaplacili za ten remont lazienki, czy nie?

Osobiscie uwazam, ze umowa pisemna chroni zarowno osobe wynajmujaca mieszkanie jak i wlasciciela mieszkania. Jak nie ma umowy to moze byc tak, jak w tym przypadku - mirasdt sie wyprowadzi kiedy chce a wlasciciel i tak nic nie moze zrobic. Czyli dziala to w dwie strony. Wiadomo, ze jak ktos jest w porzadku, to da umowe pisemna - bo niby jaki mialby powod jej nie dac, oczywiscie oprocz wymowania na czarno (ale to dotyczy bardziej wynajmu calych domow i mieszkan, a nie czesci zajmowanego przez siebie domu).

Co ma natomiast chwalenie sie Norwegow swoja zyczliwoscia i ulgami sosjalnymi do wynajmu mieszkan to za bardzo nie wiem. A w Polsce jest inaczej? Mamy przeciez powiedzenie - kochajmy sie jak bracia, liczmy sie jak zydzi

Nie zaplacili. "ofiary" spisku nie bylo juz posrod zywych.

teraz wszyscy pisza - wyprowadz sie - nie rob z siebie frajera... norek pojdzie pozniej do gaztey i opowie co mu sie przytrafilo i niezaleznie od tego jaka bedzie prawda to tekst pojdzie do druku... pozniej te same osoby beda pisac.. ech, polaczki....

mieszkales u goscia - znajdz mu innych polakow po prostu... on bedzie mial ciaglosc wynajmu a Ty spokojne sumienie.... napisz/powiedz mu ze czekasz na kontrakt bo potrzebne Ci bylo do rozliczen do skattu, do odpisow podatkowych z PL - nawymyslaj cos ze straciles kupe kasy przez jego lenistwo... zrob tak zeby to on poczul sie winny wtedy masz jakie pole manewru do zaproponowania rozwiazania problemu ktory macie... wyslij mu papier za potwierdzniem odbioru ze z data a taka opuszczasz mieszkanie - primo, ze wzgledu na brak kontraktu. secundo, na trudna sytacje materialna w chwili obecnej, tercio, ze wzgledu na miesiazkujace pingwiny w urugwaju... dopisz ze mieszkanie nie posiada zadnych usterek, ze moze to sobie sprawdzic w kazdej chwili i ze Twoj depozyt sobie po prostu odmieszkasz, dopisz jeszcze zeby Cie poinformowal o ewentualnych visningach w okresie Twojego wypowiedzenia.

ps. uzywaj glowy i nie boj sie... on na pewno nie gryzie i to ze norweg jest u siebie w kraju nie predestynuje go do robienia z Ciebie czlowieka 3 kategorii...

JLK21 napisał: ...tercio, ze wzgledu na miesiaczkujace pingwiny w urugwaju... .Ano właśnie ...
kij ma zawsze dwa końce ...
Skoro Gość stwarza problemy , to i Ty również stwórz podobny...
Niemniej pamiętaj bezwzględnie ...!!! . o spisaniu protokołu zdającego obecne mieszkanie .
..
Ja na przykład , na mojej umowie najmu , protokół przyjęcia i wyszczególnione usterki jakie zostały zauważone .
Większość z nich wpisał sam właściciel ... ponieważ Ja w tamtych czasach / 5lat temu/ byłem zielony jak świeża trawa ... , co prawda do dzisiaj te usterki są bo mnie nie przeszkadzają ... a jemu nie chce się usuwać ...
Ja jedynie , od czasu do czasu maluję ściany , by było świeżo .Gość zawsze mówi , że nie trzeba i za farbę nie zapłaci ... Ja się śmieję i na zgodę stawiam puszkę piwa i jest przyjemnie .
Nie warto stwarzać napięć pomiędzy wynajmującymi lokal , ponieważ nieraz to się Mści .
Pomijam tu opisanie w gazecie , bo to jest sporadyczne , Jednak znajomy rodak w Mojej Wsi przy nagłej wyprowadzce , zachował się tak lub inaczej ... zależy którą stronę się słucha .
I pomimo tego , iż był już spisany kontrakt to nowy właściciel zażądał dodatkowych wpisów w kontrakcie oraz gwarancji przez firmę w której gość pracuje ... pomimo trzymiesięcznego depozytu na koncie ...
PAMIĘTAJMY...O...JEDNYM...
UŚMIECH... zawsze czyni cuda ...nawet ten sztucznie wyuczony.

ale ja mu zaproponowalem ze znajde innych lokatorow ale on nie chce

to gostek cos ewidentnie kombinuje,ile masz czasu na ropzwiazanie tej sprawy.